Jedyne, co przyszło mi na myśl po zamknięciu twardej białej okładki, to pytanie: I co z tego? Rzecz napisana zgrabnie, bo zgrabnie się czyta, kolejne zdania wchodzą w umysł - i równie szybko wychodzą. Jedyna scena, która zatrzymała na dłużej, to gdy Jakub spotykał w podziemiu te relikty: telewizor Szmaragd, radio Pionier, klawiaturę ATARI itd. Nie wstrząsa ogółem.